Zaczynamy nowy rok szkolny i wakacyjna sielanka dobiegła końca. Już dziś dzieci poszły pierwszy raz do szkoły i co prawda tylko na rozpoczęcie roku szkolnego, ale adrenalinę związaną z tym co nadejdzie już jutro, czuć gdzieś w powietrzu.
Gdy ja uczęszczałem jeszcze w to jakże potrzebne każdemu do rozwoju miejsce, były to trochę inne czasy, choć udało mi się jeszcze załapać na gimnazjum i było to fajne doznanie, oraz możliwość przeżycia małej reformy edukacji na własnej skórze. Od tego roku reformy są jeszcze większe i w życie wchodzi sporo zmian.
Ocena pracy nauczyciela co ile lat?
To pytanie zadają sobie dziś wszyscy dyrektorzy szkół, od których to właśnie będzie zależeć ta decyzja. Postanowienie ministra edukacji jest następujące, by nie częściej, niż co rok sprawdzać poziom, jaki prezentuje dany nauczyciel i podejmować decyzję, czy jesteśmy zainteresowani dalszą współpracą z tą osobą, czy niestety czas się pożegnać i pozwolić szukać tej osobie nowych wyzwań zawodowych i rozpocząć inną drogę.
Każdy z nas uczęszczał kiedyś do szkoły i ma z nią związane z pewnością setki wspomnień. Jak wiadomo zdania są pewnie podzielone i jedni będą z dumą i głową skierowaną ku górze opowiadać te fajne historie, a inni niestety z wkurzeniem i niezbyt dobrymi wspomnieniami zapamiętali to, co wydarzyło się w tym czasie złego. Na taki kontrast w ocenie szkół wpływa między innymi to, że w zależności od tego do jakiej szkoły uczęszczamy, trafiamy na różnych nauczycieli.
Oni są dla nas w tamtym okresie jak nasi rodzice, a czasem nawet nam ich zastępują, gdyż spędzamy z nimi dużo więcej czasu, niż ze z reguły mocno zapracowanymi rodzicami, którzy wracają późno z pracy, by zarobić dla nas na jedzenie, czy podręczniki i inne potrzebne nam do rozwoju osobistego rzeczy. Moim zdaniem nauczyciel jest więc mocno odpowiedzialny za nas i to na jakich ludzi wyrośniemy i wielu z nas przekonało się o tym na pewno na własnej skórze.
Niestety rodzic nie ma większej ingerencji w to, co dzieje się na lekcjach w szkole, w której jest tak wiele osób i wszystko dzieje się tak dynamicznie. Wiele osób mających swoje dzieci martwi się na pewno o to, czy są dobrze traktowane i chciało by mieć jakikolwiek wgląd w to, jak to wygląda z perspektywy ucznia. Czasy się co prawda sporo zmieniły i nie wiem jak wygląda to teraz w 100 %,lecz my gdy chodziłem do szkoły nie mieliśmy nawet telefonów komórkowych, które co prawda już były i pojawiały się w kieszeniach uczniów, ale było to na tle obecnych czasów naprawdę niewidoczne.
Pamiętam więc jak wielu nauczycieli czuło się totalnie bezkarnych i jak źle i twardą ręką nas traktowało. Byłem dzieckiem i nie pamiętam może wszystkiego w 100% tak jak powinienem, ale wiem że nie byliśmy złą klasą i jak to się często zdarza, że każda z klas ma jakiegoś zbira i niegrzeczne dziecko, to u nas takiej osoby po prostu nie było. Traktowani byliśmy w mojej ocenie przez kilku nauczycieli źle i gdyby odbywało się to w tych czasach, to zostały by na pewno wyciągnięte wobec jednego z nich jakieś konsekwencje.
Teraz każde dziecko ma ze sobą smartfon, tableta i czasem nawet laptopa, gdyż niektóre zajęcia odbywają się z ich użyciem i nie da się tego w żaden sposób obejść. Nauczyciele więc jak mniemam czują się mocno inwigilowani, być może nagrywani i przez to starają się z większym szacunkiem podejść do ucznia i nie kierować w niego swych złych emocji.
Zmieniły się bowiem jak już wyżej pisałem wszelkie przepisy i pomijając już poziom pójścia na przód różnego rodzaju technologii, to chroni się bardziej ucznia przed wszelkiego rodzaju przemocą i znęcaniem się na nim. Stąd wiele ustaw, które wchodzą w 2018 roku i będą obowiązywać przez jakiś czas.
Gdy ja chodziłem do szkoły nikt by nawet nie pomyślał o ocenie pracy nauczyciela i tą ustawą, która właśnie wchodzi w życie i każdy dyrektor ma prawo bardziej prześwietlić zachowanie każdego ze swoich pracowników i uważniej im się przyglądać. Uczniowie mogą się czuć więc bardziej bezpieczni i skupić się na samej nauce, a nie na tym, czy któryś z nauczycieli się na nich uwziął i stara się im za wszelką cenę dopiec.
Oczywiście każdy kij ma dwa końce i nie ma co obarczać samych nauczycieli za to, by tylko oni ponosili winę. Wielu uczniów jest mocno nieznośnych i pozwala sobie zdecydowania na zbyt wiele, przez co trzeba ich od razu karać i zrozumieć w takiej sytuacji nauczyciela i jego złe nastawienie do tej osoby. Przepisy, które wchodzą bardzo mi się podobają i mam nadzieję, że wyjdą całej polskiej edukacji na plus.